Homilia na Pasterkę_2016

Chciałbym zaprosić wszystkich do odwiedzenia, choćby duchowo, Groty Betlejemskiej – jednej z wielu w Izraelu – ale wyjątkowej, bo właśnie w niej Narodził się Bóg. Żeby jednak tam wejść, by zobaczyć w maleńkim Dziecięciu Boga, trzeba mieć jeden, ale za to bardzo ważny dar dla Narodzonego. Tym darem jest wiara.  
Czy ona cię dziś przywiodła do tej naszej prastarej i czcigodnej świątyni? Czy przyszedłeś, by się spotkać z Narodzonym? A może jesteś tutaj tylko dlatego, że choć jeden raz w roku wypada dla „świętego spokoju” albo dla tradycji być w kościele. Na tym się kończy twoja religijność. Wiem, to co powiedziałem jest smutne, ale z drugiej strony warto sobie uświadomić, że Narodzony nie potrzebuje takiej „łaski” od ciebie. Zwróć uwagę, że wśród gości, którzy pojawili się w grocie u Narodzonego, nie było ani jednego ateisty – wszyscy przyszli prowadzeni przez wiarę. Takimi byli pasterze, którzy tej nocy pełnili straż przy swojej trzodzie i takimi byli Trzej Mędrcy, którzy nieco później przyszli, ale oni także szli, bo prowadziła ich wiara. A ty, dlaczego tu jesteś?
Niektórym osobom wydaje się, że nienowoczesne jest wierzyć jakimś pasterzom, którzy jak to pasterze – bywają niewykształceni i nieobyci z racjonalnym myśleniem, ale nie wierzyć mądrości wielkich proroków, którzy od tysięcy lat zapowiadali tę noc i te Narodziny…  
Może nie być dla kogoś autorytetem jakiś ksiądz, który podczas Pasterki opowiada o cudzie, jaki wydarzył się w tamtą noc, ale odrzucać autorytet całej spuścizny narodowej, począwszy od Mieszka I, poprzez Chrobrego, Kazimierza Wielkiego, a później bojowników o Polskę, jak chociażby Romualda Traugutta i wielu wielu innych – to jakaś chora ignorancja i samozagłada. Przecież na tej ich wierze budowała się narodowość polska. Z wiary i kultury chrześcijańskiej wyrastała Polska – to były jej korzenie. A dziś tak wielu przywódców europejskich podcina te korzenie, zapominając, że drzewo bez korzeni a dom bez fundamentów, nie może trwać. Polska przetrwała dramaty dziejowe tylko dlatego, że była osadzona na silnych fundamentach chrześcijańskich. Tej prawdy nie da się zakrzyczeć i zmienić. Pytam jeszcze raz: Co cię dziś przygnało na Pasterkę?  
Może warto stać się dzieckiem, do czego zachęcał nas Pan Jezus, gdy mówił: „Jeśli nie staniecie się jak dzieci, nie wejdziecie do Królestwa Niebieskiego”, by z pokorą przyjąć anielskie zwiastowanie i odwiedzić dziś betlejemską grotę Narodzenia.  
Wchodząc do Bazyliki Narodzenia w Betlejem, a później do Groty Betlejemskiej, trzeba się bardzo nisko pochylić – wręcz pokłonić, bo tak niskie jest wejście. Dobrze, że ono takie jest, bo pozwala uświadomić sobie konieczność cnoty pokory, gdy staje się twarzą w twarz z Tajemnicą Bożych Narodzin.  
Nikt się tak nie upokorzył jak Narodzony Bóg. Ten, który jest Stwórcą Nieba i ziemi i wszystkich istot żyjących, przyjmuje postać słabego człowieka. Któż byłby w stanie tak bardzo się uniżyć „przyjmując postać sługi”. Czy bez cnoty pokory można tę tajemnicę pojąć?
Gdy wreszcie wejdziesz po bardzo stromych schodach do Groty, zostaniesz upokorzony nędzą i pustką. Wierzący chrześcijanie zaznaczyli miejsce narodzin wielką gwiazdą, a Polacy tuż obok ustawili żłóbek z sianem. Nic więcej tam nie ma. Gdyśmy weszli do tej groty przed dwoma tysiącami lat, spotkalibyśmy młodziutką Matkę i płaczące Dzieciątko, któremu jest zimno i duszno. Opiekuńczy Józef zamartwia się jak tu zaspokoić podstawowe potrzeby Nowonarodzonego i Jego zmęczonej Matki.
Betlejemska Grota powinna nas zawstydzać. Ludzie XXI wieku świetnie umieją się dopominać o to, co im się należy, a jeśli, nie daj Boże, tego nie otrzymują, to zaczynają strasznie krzyczeć i samego Boga obwiniać za braki. Tymczasem tam – w Grocie Betlejemskiej nie mieli niczego, ale mimo to, dziękowali Panu Bogu. Tak bardzo brakuje nam pokory!
Od kilkunastu dni grupa polskich posłanek i posłów okupuje Sejm Rzeczpospolitej. W głowie się nie mieści, że można tak robić. Bo gdyby to zrobili wrogowie Narodu Polskiego, byłbym w stanie to zrozumieć: pewnie chodzi im o zniszczenie nas i skłócenie. Ale przecież robią to Polacy – synowie i córki tego samego narodu!
Przydałaby się im wszystkim odrobina pokory – może nie tak wielka jak Syna Bożego i Jego Matki, ale choćby maleńka, jak ziarnko gorczycy. Wówczas stałby się cud. Wreszcie pokochaliby Polskę i razem z całym Narodem świętowaliby Boże Narodzenie. xhdz

Kwiecień 2024
BuaXua Calendar