MYŚLI DO EWANGELII NIEDZIELNEJ z dnia 16.10.2016r. (Łk 18, 1-8)


Moc wytrwałej modlitwy

1 Powiedział im też przypowieść o tym, że zawsze powinni modlić się i nie ustawać: 2 «W pewnym mieście żył sędzia, który Boga się nie bał i nie liczył się z ludźmi. 3 W tym samym mieście żyła wdowa, która przychodziła do niego z prośbą: "Obroń mnie przed moim przeciwnikiem!" 4 Przez pewien czas nie chciał; lecz potem rzekł do siebie: "Chociaż Boga się nie boję ani z ludźmi się nie liczę, 5 to jednak, ponieważ naprzykrza mi się ta wdowa, wezmę ją w obronę, żeby nie przychodziła bez końca i nie zadręczała mnie"».
6 I Pan dodał: «Słuchajcie, co ten niesprawiedliwy sędzia mówi. 7 A Bóg, czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego, i czy będzie zwlekał w ich sprawie? 8 Powiadam wam, że prędko weźmie ich w obronę. Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?»

MÓDLCIE SIĘ I NIE USTAWAJCIE ...

Podczas walki  Izreaelitów  z  Amalekitami,  Mojżesz trzymał ręce podniesione do góry. W ten sposób błagał Boga o pomoc. Gdy ręce Mojżesz opadały ze zmęczenia, przeciwnik miał przewagę, gdy trzymał ręce wzniesione zwyciężali Izraelici.  
Spełniły się słowa dzisiejszego psalmu międzylekcyjnego: „Naszą pomocą jest nasz Pan i Stwórca”. Wytrwałość na modlitwie przynosi owoce. Przekonali się o tym Izraelici tego dnia i w następnych latach. Przekonało się tym wielu ludzi.  
Pewne małżeństwo opowiadało mi o swojej uporczywej modlitwie o dar potomstwa. Modlili się codziennie przez wiele lat. Specjalnie udali się na pielgrzymkę do Ziemi Świętej, by również tam, w tzw. Mlecznej Grocie prosić Matkę Bożą o wstawiennictwo w tej sprawie. Wreszcie przyszła odpowiedź: „jestem w stanie błogosławionym!” Bóg spełnia nasze prośby, jeśli tylko z wytrwałością, jak Mojżesz, wznosimy ręce do Boga, prosząc o pomoc.  
Matka  biskupa  Hippony,  świętego  Augustyna,  przez  17  lat  prosiła  Boga  o nawrócenie syna. Po tylu latach ona także usłyszała odpowiedź pozytywną od Boga, a nawet więcej - jej syn, Augustyn, nie tylko nawrócił się, ale usłyszał głos powołania kapłańskiego i stał się filarem Kościoła jako biskup.
Za niespełna miesiąc będziemy świętować kolejną rocznicę odzyskania przez naszą Ojczyznę niepodległości. Długo, bo pond sto lat czekaliśmy, jako naród na wolność. Przez ten długi czas w naszych świątyniach, wierni nieustannie zanosili do Boga gorące prośby o wolność. Modlitwa w końcu przyniosła owoce - Ojczyzna stała się wolna. Podobnie bywało wiele razy.
Nie  zniechęcaj  się,  gdy  modlitwa  nie  przyniosła  oczekiwanych  rozwiązań. Módl się dalej i przyjmuj z pokorą to, co Bóg ci daje. Jeśli to nie jest to, o co prosiłeś, to nie szkodzi, Bóg zawsze daje to, co jest najlepsze. Jest tylko jeden warunek, o którym nie można zapominać. Twoja modlitwa winna być połączona z silną wiarą. Mojżesz wierzył w skuteczność wzniesionych rąk, wierzył w moc modlitwy i dlatego odniósł ostateczne zwycięstwo.
Ostatnio, będąc w Radomiu na modlitwie wstawienniczej, pewna młoda kobieta podeszła do mnie i powiedziała, że tego wieczoru została uzdrowiona z poważnej choroby, ma jednak wątpliwość, czy wobec tej sytuacji, może już odrzucić leki, które na tę chorobę zalecił jej lekarz. Trudne pytanie. Zapytałem ją, czy uwierzyła w to, że została uzdrowiona, bo wiara jest warunkiem uzdrowienia.  Miała  wątpliwość,  czy  rzeczywiście  uwierzyła  w  otrzymaną łaskę uzdrowienia. Często podobnie bywa w naszym życiu. Modlimy się o coś, ale ta modlitwa nie jest oparta o wiarę w moc modlitwy. Taka modlitwa nie przyniesie owoców, potrzebna jest stała i poparta wiarą prośba skierowana do Boga.  
Tak było ze znanym nam z Ewangelii Bartymeuszem, niewidomym, który z uporem wołał: Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną! Wołał tak długo i uparcie, że Jezus przyszedł do niego i dał mu łaskę uzdrowienia.  Dobrze byłoby, byśmy i my byli tak wytrwali na wołaniu do Boga. xdzh 

Kwiecień 2024
BuaXua Calendar