MYŚLI DO EWANGELII NIEDZIELNEJ z dnia 25.06.2017r. (Mt 10, 26 - 33)
26 Więc się ich nie bójcie! Nie ma bowiem nic zakrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć. 27 Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie na świetle, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach! 28 Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle. 29 Czyż nie sprzedają dwóch wróbli za asa? A przecież żaden z nich bez woli Ojca waszego nie spadnie na ziemię. 30 U was zaś nawet włosy na głowie wszystkie są policzone. 31 Dlatego nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli.
32 Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. 33 Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie.
NIE BÓJCIE SIĘ!
Ludzkość niejednokrotnie przeżywała czas bojaźni. Pomyślmy tylko o tych, którzy żyli w czasie wielkich wojennych dramatów. Patrzyli na śmierć i niesprawiedliwość dziejącą się na ich oczach i bezradnie wyciągali ręce ku niebu wołając o Bożą interwencje w ich sprawie. Wiara nam podpowiada, że Bóg zawsze był blisko człowieka udręczonego, o czym tak pięknie napisał prorok Jeremiasz w pierwszym czytaniu: „… Pan jest przy mnie jako potężny mocarz…” On zna każde ludzkie udręczenie i nic przed Nim się nie ukryje. Bóg czasem pozwalał na udrękę, by nas przybliżyć do siebie i pozwolić się poprowadzić.
A dziś, czy mamy poczucie spokoju i bezpieczeństwa? Mimo, że nie ma przynajmniej na naszej ziemi wojny, to przecież w wielu miejscach świata giną ludzie, którzy nie są zaplątani w żadne porachunki między mocarstwowe ani biznesowe, a jednak cierpią. Są miejsca, gdzie nieustannie wyznawcy Chrystusa przelewają krew, jako świadkowie wiary. Ponadto, niemalże każdego dnia jesteśmy karmieni informacjami o atakach terrorystycznych.
Na to wszystko odpowiada Pan Jezus słowami dzisiejszej Ewangelii: „Nie bójcie się ludzi!” Te słowa mówi Syn Boży, który będąc na ziemi doznał prześladowania i cierpienia zakończonego śmiercią. Mimo to, mówi: „Nie bójcie się ludzi!” Czego mam się nie bać?
Na końcu dzisiejszej Ewangelii znajdujemy wyjaśnienie: „Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie.”
Nie bój się przyznać do Chrystusa! Nie bój się dać o Chrystusie świadectwa! Realizacja tego zadania, które w wakacje może się stać dużym wyzwaniem, bywa czasem trudna. W wielu krajach Europy powraca dawno zapomniana epoka prześladowań za wiarę. Nawet taki niewinny maleńki krzyżyk zawieszony na szyi, może być pretekstem do prześladowania. Publiczne wzywanie do wierności Chrystusowi, jako jedynemu Panu, w wielu miejscach Europy jest surowo zabronione ze względu na nowych mieszkańców Europy, przybyłych z krajów o zupełnie odmiennej kulturze i religii.
Dziękujmy Panu Bogu za to, że przyszło nam żyć na ziemi, która dotąd, wciąż jest „rajem wolności”. Możesz, jeśli tylko chcesz, nosić krzyżyk na szyi; możesz śpiewać pieśni o Jezusie na ulicach polskich miast, na rynkach i innych miejscach publicznych i nikt nie może ci tego zabronić. Owszem, ktoś, kto nie podziela twoich wartości, niezadowolony z tego, co publicznie robisz, opisze cię w prasie, zadzwoni i skrytykuje, ale nic więcej ci nie zrobi. Nie bój się tych ludzi, którzy od dawna nie żyją Bogiem i chcieliby, byś i ty poszedł tą drogą – oni nic nie mogą ci zrobić. Bój się natomiast Boga, z którym w dniu ostatecznym się spotkasz i Który zapyta cię o świadectwo, jakiego od ciebie oczekiwał. Gdziekolwiek jesteś, miej odwagę świadczyć, że jesteś z Jego rodziny, Rodziny Chrystusa.
Do nas wszystkich Pan Jezus mówi: Nie bójcie się! xhdz